sobota, 15 lutego 2014

Od Rossy




C.D Qerida

Podeszłam do ogiera.
- Masz lepsze życie niż moje - powiedziałam
Otworzył oczy i spojrzał na mnie. Uśmiechnęłam się do ogiera.
- Jesteś moim przyjacielem. W sumie jedynym w tym stadzie. Jack mój tata? Nawet nie wiem czy jeszcze o mnie pamięta. Matka czy ona żyje? Książę nawet nie łaska tu mu dołączyć a innych nie znam w tym stadzie oprócz Ciebie , Jennifer i Misaco. - powiedziałam patrząc na niego
Uśmiechnął się lekko. Schyliłam się i zaczęłam skubać trawę. Czułam na sobie wzrok ogiera. Uśmiechnęłam się leciutko. Po czym podniosłam głowę i ruszyłam przed siebie. Szukałam jakiegoś jeziorka aby się napoić. Za długo nie musiałam szukać bo w końcu znalazłam. Napiłam się. Odwróciłam się i od razu się odsunęłam wchodząc do wody już nie było praktycznie lodu. Ogier na mnie patrzył tak cały czas. W końcu wyszłam z wody i podeszłam do niego.
- Może pogalopujemy ? - zapytałam

<Qerido?Nikt mi nie dał walentynki :c >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz