CD Vito de Rain
Obudziłam się dosyć późno, a moją pierwszą myślą było to, że muszę spotkać się z Vito. Już miałam wstać, kiedy nagle uświadomiłam sobie, że jest koło mnie. No tak, jesteśmy w końcu parą. Po prostu jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłam. -Gdzie sie wybierasz?-zapytał, a jego oczy rozbłysnęły. -Do ciebie-zaśmiałam się. -Przecież jestem tutaj-odparł zdziwiony. -No wiem. Po prostu jakoś sobie nie skojarzyłam, że od wczoraj...-zastanawiałam się co powiedzieć-Że od wczoraj jest między nami inaczej. -Oj, chodź tu-uśmiechnął sie i lekko uniósł łeb. Nachyliłam się. Już miał mnie pocałować, kiedy nagle się odsunęłam i wybuchnęłam śmiechem. -Co?-zapytał zdziwiony już do granic możliwości. -Nic, po prostu...-nowa fala śmiechu uniemożliwiła mi mówienie-Po prostu zawsze byłeś taki aspołeczny i w ogóle. -I to jest takie śmieszne?-mruknął, ale też się uśmiechnął. -Trochę...-odpowiedziałam. Podeszłam do niego i dałam mu zasłużonego całusa. -No, nie złość się już-szepnęłam. Vito? |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz