CD historii Pride
Uśmiechnęłam się zadziornie, widząc frustrację klaczy. Czułam, że za chwilę wybuchnie i nie wytrzyma.
-Nie, nic. Po prostu będzie o jednego konia mniej...- szepnęłam
-A pasuje ci to...- powiedziałam przez zęby.
-Stado się sypie... Nie widzisz tego? Wszyscy odchodzą, nikt nie chce być, a starają się tylko poszczególne osoby. Ja cię nie zatrzymuję, idź gdzie chcesz. I przypominam, że ja ci do życia się nie będę wtrącać- uśmiechnęłam się złośliwie.
-A może byś tak łaskawie nie czytała moich myśli, co?- wkurzyła się.
Odwróciłam głowę i spojrzałam na nią pytająco.
-A skąd wiesz, że niby czytam. To nawet widać. A może mi ktoś powiedział?- zrobiłam parę kroków w tył.
Klacz wpatrywała się we mnie żelaznym spojrzeniem. Teraz tylko patrzeć co zrobi...
<Pride?.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz