CD Anastazji
-Nie mam ulubionego-wzruszyłem ramionami po czym dodałem-Ale Smocze Oko wydaje się... ciekawe. -Ciekawe? -Tajemnicze. -Dlaczego? -Tak jakoś. -A inne? -Co? -Tereny. -Też. Tak jak całe stado. -Konie też? -Nie znam wszystkich, ale mój tata tak. -A mama? Zacisnąłem powieki i spuściłem łeb. Nie powinienem schodzić na tą drogę. Nie powinienem nawet mówić o moim ojcu. -Nie żyje-szepnąłem, a po moim policzku spłynęła łza. Poczułem, jak Anastazja podchodzi do mnie i... przytula. Jej ciepło rozeszło się po moim ciele. -Dziękuję-szepnąłem w niemałym szoku. Nie sądziłem, że klacz zdobędzie się na coś takiego, bo wydawała się taka nieśmiała. -Dziękuję-powtórzyłem jeszcze. Anastazja? |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz