CD Rossy
Posłałem jej niechętne spojrzenie. Ja mam niby do niej wąty!?
-Rossa, to nie Bóg, to ty sama robisz tak jakbyś chciała by się wszyscy od ciebie odwrócili. Co się z tobą stało!? Co chwila mówisz, może nie bezpośrednio, że to JA mam do CIEBIE wąty. Nie rozumiem tego. Przestań się ciągle obrażać i udawać obrażoną księżniczkę lub bezlitosna królową i się ogarnij. Przepraszam, że to mówię, ale na serio... Nie widzisz, że ja staram ci się pomóc??? Jeśli nie chcesz bym ci pomagał lub co kolwiek robił to mi to powiedz. Zrozumiem to i pójdę jeśli tego chcesz. I wiem, że za chwilę puścisz mi kazanie na temat jak to ja się denerwuję...- patrzyłem na nią.
Odwróciła głowę. Westchnąłem głęboko i również spojrzałem spowrotem w niebo.
-Jeśli nie chcesz rozmawiać ze mną to chociaż daj mi jakiś znak- prawie, że szepnąłem i spuściłem wzrok.
<Rossa? Wena mi się kończy>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz