CD historii Rossy
Wziąłem głęboki oddech, patrząc na niebo po raz kolejny.
-Nie ma za co. I przepraszam cię za to, że się zbytnio uniosłem. Po prostu się martwię- odparłem- Jesteśmy przyjaciółmi i to mój obowiązek.
-Wiem, po prostu ja nie wiem co robić...- posmutniała jeszcze bardziej.
-Damy radę- szepnąłem
Odsunęła się ode mnie, patrząc z nadzieją.
-To jak? Może się przejdziemy skoro i tak nie chcesz siedzieć w jaskini i porozmawiamy?- zaproponowałem.
-Wspólny spacer? Dobrze...
Uśmiechałem się do niej lekko.
<Rossa? Zarażasz brakiem weny... ;_;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz