niedziela, 8 czerwca 2014

Od Midnight

CD Liv'a

Roześmiałam się zimno, a echo poniosło mój śmiech wgłąb lasu. Przeszłość będzie nadal we mnie żyła? Nadal będę go pamiętała? Nie ucieknę od przeszłości i nie cofnę tego co było? Czy jemu już całkowicie na łeb padło?... On naprawdę myśli, że ja nadal go kocham, ale nie chcę tego pokazać? Może tak było jeszcze jakiś czas temu. Do niedawna może i tęskniłam, możliwe, że kochałam go jak diabli... A potem wszystko się zatarło. Nie brał udziału w ostatniej wojnie w poprzednim stadzie, nie zauważył tego, że Czarni mnie porwali... Olał mnie. Po prostu olał mnie po całości. Bolało, nie powiem, że nie. A potem mi przeszło. Znienawidziłam, zapomniałam i wszystko było w porządku, a teraz nagle znów zjawia się ten kretyn i sądzi, że tak po prostu mu wybaczę? Grubo się myli, oj grubo... Mam już dość cierpienia przez niego, naprawdę nie chcę go znać... Zaczęłam nawet odnosić wrażenie, że jest mi całkowicie obojętne co się z nim stanie. Mógłby paść przede mną trupem, a nawet bym się nie wzdrygnęła.
-Szerokiej drogi!-zawołałam za nim. -I więcej tu nie wracaj...


Liv?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz