niedziela, 8 czerwca 2014

Od Liv'a

CD Midnight

Zdechłeś, gorszy od śmiecia, znudziłam, odszedłeś, zabawiłeś, wróciłeś, nie rozśmieszaj, wynoś się... Przeanalizowałem ponownie każde z tych słów. W sumie, nie robiły na mnie wrażenia. Czego się spodziewałeś Liv? Że ona będzie Cię jeszcze kochała po roku niewidzenia Ciebie? Śmieszny jesteś... Może rzeczywiście lepiej odejdź, po co ogółem wracałeś. Było zostać u ludzi. I żyć w świadomości, że nigdy jej nie znajdę.
-To nie tak - wykrztusiłem w końcu, nie wiedząc co powiedzieć - To nie jest jak myślisz.
-Nie rozumiesz nic? Wynieś się stąd, chyba, że chcesz aby ten słoneczny dzień był Twoim ostatnim! - syknęła, a jej oczy zalśniły niebezpiecznie. Kiedyś była inna. Coś kazało mi się poddać, odejść, dać spokój. Zaś coś innego walczyć dalej i nie poddawać się.
-Nie znudziłaś mi się. - zacząłem spokojnie ale nawet nie dokończyłem.
-Zjeżdżaj stąd, nie chcę Cię widzieć! - zawołała ostrym tonem, przerywając mi. Tym razem trochę się zdenerwowałem. Powinna się cieszyć, że ogółem wróciłem. Mogłem się już nigdy nie pojawić. Ale po jej minie, zacząłem sądzić, że tak byłoby lepiej.
-Wysłuchaj mnie przynajmniej i łaskawie mi nie przerywaj! - parsknąłem głośno.
-Nie będę się Ciebie słuchać. Nie zmusisz mnie do tego - syknęła ponownie, zbliżając się.
Nim zdążyła cokolwiek zrobić i cokolwiek powiedzieć wydusiłem:
-Nie znudziłaś mi się, nie miałem innej i nie dlatego odszedłem ze stada! Nie możesz tego zrozumieć? Najpierw jedna rzecz, potem druga. Szukałem Ciebie. Szukałem. I przez cały czas kochałem. I nadal Cię kocham. A Ty... Ty... - zaciąłem się, nie wiedząc co powiedzieć.
Cholera jasna, spóźniłem się o rok. A nawet o więcej. Dlaczego nie mogę cofnąć tego pieprzonego czasu?

Midnight?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz