poniedziałek, 30 czerwca 2014

Od Pride

Gdzie podziewałam się przez tak długi czas? Odeszłam. Odeszłam, mówiąc o tym tylko Vito, a i tak całe stado już o tym wiedziało. Dzień przed odejściem wszyscy do mnie przychodzili, starając się mnie odciągnąć od odejścia, wyciągnąć ode mnie z jakiego powodu chce wyjść poza tereny stada i prawdopodobnie już nie wrócić. To tylko mnie pchnęło do tego ruchu, który miał zmienić całe moje dotychczasowe życie.
Obudziłam się w samym środku nocy. Była pełnia. Światło księżyca wpadało do mojej jaskini, prosto na zimną i wilgotną ścianę. Mrugnęłam parę razy powiekami, po czym wstałam. Schyliłam pysk do ziemi, czując jak dreszcze przechodzą mi po grzbiecie. Znowu, znowu czułam ten zapach. Całe dnie i noce spędzałam myśląc dlaczego tylko ja to czuję. Teraz byłam już pewna. Wyszłam na zewnątrz jaskini i ruszyłam kłusem, który potem zmienił się w galop. Przeszłam granicę stada, nawet tego nie zauważając.
I tak do teraz galopuję, szukając mojej przyjaciółki. Od dwóch tygodni nie widziałam żadnego konia, jestem coraz słabsza, rzadko robię przystanki, apetyt mi zupełnie znikł. Ale nadal biegnę, jakimś cudem jeszcze nie padłam ledwo żywa na ziemię, czekając na koniec.
CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz