CD Rossy
Czułem się wobec niej wdzięczny, mimo tego, że się zmieniła. Uśmiechnąłem się lekko, a potem znowuż odwróciłem twarz. Musiałem coś wymyślić.
-Dzięki za słowa pocieszenia- odparłem- ale jeśli mi na niej zależy to powinienem zawalczyć.
-Tak, masz rację... Ale nie masz na myśli brutalnej bójki?- z boku zauważyłem jak twarz klaczy lekko się uśmiecha.
Wzruszyłem ramionami, po czym zaśmiałem się cicho.
-Wiem jedno, muszę z nim pogadać.
-I co?- zadała pytanie Rossa, które szczerze mnie zdziwiło.
-Jak to co? Powiem mu to co myślę, jak szczerze to szczerze. Nie jestem wielbicielem bitew, ale jeśli będzie trzeba...- przekręciłem głowę na bok.
-Qerido...- poczułem w jej wypowiedzi ciupkę zbesztania.
Zwróciłem na nią wzrok. Już postanowiłem... Pójdę do niego i wszystko wytłumaczę.
<Rossa? No coś ty??? o.O xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz