CD Mocci
Milczałem, pozwalając klaczy na wtulenie się we mnie. Nie wiedziałem co mam jej odpowiedzieć, chociaż w zasadzie... W zasadzie wiedziałem, jednak nie miałem pojęcia jak to z siebie wydusić. Mocca po chwili delikatnie odsunęła się ode mnie i zmierzyła wyczekującym spojrzeniem. Wbiłem wzrok w ziemię, nie mogąc go znieść.
-Rain...-odezwała się tonem nieznoszącym sprzeciwu. -Obiecaj mi to, proszę...
Nie mogąc zdobyć się na nic innego, po prostu pokręciłem głową, nadal uporczywie wpatrując się we własne kopyta.
-Chciałbym...-szepnąłem cicho i podniosłem wzrok, przenosząc go na jej oczy. -Naprawdę bym chciał, Mocca, ale nie mogę... Jeżeli ty...-zamilkłem na chwilę.
-Och, powiedz to! Czego ty się tak boisz?-rzuciła mi zirytowane spojrzenie. -Jeżeli bym umarła, to co?-dokończyła za mnie.
Mimowolnie się wzdrygnąłem, słysząc to zdanie.
-Wtedy moje życie straciłoby sens. Jak niby miałbym istnieć bez ciebie, skoro to ty jesteś moją częścią? To nie byłoby życie, tylko wegetacja... Nie chcę tego, chcę być z tobą.
Mocca?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz