piątek, 20 czerwca 2014

Od Black Prince

Ostatnio jakoś specjalnie nie udzielałem się w stadzie. Nie było to w mojej naturze, jednak musiałem wszystko sobie ułożyć i wszystko obmyślić. Znowu poczułem straszną tęsknotę do mojej ukochanej Clever. Jednak mój charakter nie dał mi się długo tak użalać. W końcu wyszłam zza drzew i ruszyłem do najbliższej grupki koni. Podbiegłem do niej, uśmiechając się towarzysko i mowiąc wesołe "Hej". Jednak nawet nie zwrócili na mnie uwagi. Więc ruszyłem dalej, jednak cały czas zachowanie innych koni powtarzało się. W końcu zrezygnowany położyłem się pod drzewem, chroniąc się pod drzewem.
- Hej - usłyszałem miły głos klaczy
Podniosłem uśmiechnięty pysk
- Hej, jestem Black Prince - wstałem
(jakaś klacz? xd)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz