C.D Qerida.
Nie no pięknie! Teraz ten ma wąty! Ugh... Bóg chce zrobić tak aby wszyscy odwrócili się do mnie plecami?! Podeszłam do niego po cichu. Qerido nie raczył nawet na mnie spojrzeć. No tak ta jego pieprzona duma. Więc sama postanowiłam zacząć coś.
- Wiesz co?
-Co? - zapytał obojętnie.
- Ciekawi mnie to jak można być choć przez jeden dzień człowiekiem. - powiedziałam.
Qerido odwrócił się ku mi. Z wyrazem twarzy 'Co ty gadasz?!' nagle powiedział:
- Rossa jesteś koniem nie człowiekiem i... - tu uciął.
- No mów dalej. - powiedziałam.
(Qerido? Za dużo tumbler'a.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz