C.D Qerida.
Ogier na mnie patrzył wyczekując odpowiedzi. Przewróciłam oczami i powiedziałam :
- Myślałam, że poszedłeś do Nevady i chciałeś spędzić z nią trochę czasu.
Qerido podszedł do mnie.
- Nie poszedłem, bo znając Ciebie byś gdzieś pocwałowała zamiast oszczędzać tą nogę. - powiedział.
Zrobiłam głupkowatą minę.
- Ja? Nie no zdaje Ci się. - rzekłam zmieniając ton głosu.
Jego mina była bezcenna.
- Nie w ogóle. - odparł sarkastycznie.
- Ja chcę iść na dwór.
- Nie.
- Ale ja chce! - burknęłam.
- A ja powiem Ci, że nie pójdziesz. - odparł.
- Pff... Żal.
<Qerido?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz