środa, 25 czerwca 2014

Od Rossy

C.D Qerida

Rozumiałam go. Uśmiechnęłam się do niego.
- Zazdrość nie rodzi się z braku zaufania, tylko ze strachu przed utratą najważniejszej osoby. - powiedziałam.
Popatrzył na mnie.
- W sumie to masz rację. - odparł smutno.
- Qerido... - zaczęłam. - Ona może coś czuć do niego jeszcze, no bo szczerze to stara miłość nie rdzewieje. Ja nie chcę, Ciebie od niej odciągać. Nie chcę Cię dla siebie. Nie o to mi chodzi... Mam namyśli, że nawet jeśli Nevada jest z tobą może jeszcze coś tam czuć do Mystic'a. - powiedziałam.
Ogier na mnie spojrzał.
- Ale Rossa... Ja się martwię, że on mi ją odbierze. - powiedział.
- Wątpię w to. Znasz ją lepiej ode mnie, to twoja partnerka. - odparłam.
Patrzyliśmy na siebie. Trochę czuję się zazdrosna o Qerida, ale przecież chcę aby był szczęśliwy. Więc mu pomogę. Tak jak on pomagał mi teraz to ja mu pomogę. Uśmiechnęłam się, popatrzyłam w jego oczy.

< Qerido?Jakoś wena przywędrowała. XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz