CD Nevady
Uśmiechnąłem się delikatnie i pocałowałem, przechodząc delikatnie na szyję.
-Czyli mówisz, że tak łatwo się ciebie nie pozbędę?- podniosłem oczy, patrząc na nią szarmancko.
-Nigdy, będę jak twój cień...- przegryzła wargę.
-To cię muszę zasmucić. Stań się czarna, wtedy będziesz jak mój cień- posłałem jej szeroki uśmiech.
Zaśmiała się i wtuliła w moja szyję. Wtem usłyszałem coś dziwnego, jakby ktoś szedł w naszym kierunku. Natychmiastowo odwróciłem głowę, patrząc w tym samym kierunku co dochodził dźwięk. Nevada, wyraźnie zaniepokojona, również odwróciła głowę. Za nie długo, pojawiła się przed nami gniada sylwetka ogiera.
<Nevada? Mystic?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz