C.D Damaskusa.
Spojrzałam na niego przelotnym spojrzeniem, po czym spojrzałam w dal.
- Coś się stało? - zapytał z lekką troską w głosie.
Westchnęłam cicho, opuściłam głowę po czym ją podniosłam.
- Ech... Myślę ciągle o Jessice i Johny'm.odparłam smutno.
- Twoje dzieci?
- Tak. - odparłam.
Spuściłam głowę niżej.
- Spokojnie teraz masz nowe życie. - ogier próbował mnie pocieszyć, ale coś mu to nie szło.
Spojrzałam spod łba na niego.
- Dzięki ,że próbujesz mnie pocieszyć. - powiedziałam.
<Damaskus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz