CD Oranii
-Jasne - kiwnąłem głową i ruszyłem pędem przed siebie.
Galopowałem z początku, uderzając z całych sił kopytami w ziemie, jakbym chciał aby ich nie było. Wkrótce przeszedłem do cwału i tak biegłem przed siebie. Czułem się jak w swoim żywiole. Pędziłem z prędkością światła, no może trochę mniejszą. Pęd powietrza bił mnie w pysk i rozwiewał gwałtownie grzywę. Cudownie.... Teraz czułem się, że naprawdę żyję. Chyba wyprzedziłem Oranię, albo zostawałem jej w tyle, nie wiem. Po prostu nie widziałem nic tylko przestrzeń. I biegłem tak i biegłem.
Zadowolony, aż przymknąłem oczy. Nie był to niestety za dobry pomysł. Chwilę później poczułem okropny ból w głowie a po czym usłyszałem wielkie bum. No rzecz jasna, niezdara ze mnie. Wpadłem na drzewo....
Orania? Mi też jakoś nie idzie, za bardzo czuję te ferie xD
-Jasne - kiwnąłem głową i ruszyłem pędem przed siebie.
Galopowałem z początku, uderzając z całych sił kopytami w ziemie, jakbym chciał aby ich nie było. Wkrótce przeszedłem do cwału i tak biegłem przed siebie. Czułem się jak w swoim żywiole. Pędziłem z prędkością światła, no może trochę mniejszą. Pęd powietrza bił mnie w pysk i rozwiewał gwałtownie grzywę. Cudownie.... Teraz czułem się, że naprawdę żyję. Chyba wyprzedziłem Oranię, albo zostawałem jej w tyle, nie wiem. Po prostu nie widziałem nic tylko przestrzeń. I biegłem tak i biegłem.
Zadowolony, aż przymknąłem oczy. Nie był to niestety za dobry pomysł. Chwilę później poczułem okropny ból w głowie a po czym usłyszałem wielkie bum. No rzecz jasna, niezdara ze mnie. Wpadłem na drzewo....
Orania? Mi też jakoś nie idzie, za bardzo czuję te ferie xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz