C.D Qerida.
Ogier na mnie spojrzał.
- No to teraz będziesz sobie odpoczywać w domu. - powiedział z uśmieszkiem.
Mrugnęłam kilka razy. Po chwili wyszliśmy z jaskini.
- No to idziemy do jaskini. - stwierdził stanowczo.
Ja tylko na niego spojrzałam, westchnęłam.
- No, ale ja nie chcę. - odparłam.
- Musisz bo znowu wylądujesz u medyka. - powiedział.
Przymrużyłam oczy i szłam z trudem. Po kilku minutach dotarliśmy do mej
jaskini, weszłam pierwsza i wygodnie ułożyłam się na "posłaniu"...
<Qerido?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz