niedziela, 1 czerwca 2014

Od Harry'ego

Dzisiaj wstałem dość wcześnie rano,wyszedłem z jaskini i poszedłem na spacer po terenach.Wczoraj dowiedziałem się,że 6 koni odeszło albo 5. No cóż to była ich decyzja ,a nie moja.Dotarłem do jakiejś łąki której nazwy nie pamiętam.Ohh Harrusiu ciągle zapominasz nazwy łąk.Pomyślałem sobie.Gdy dotarłem na miejsce nachyliłem głowę i zacząłem skubać trawę.Mmm jaka pyszna trawka.Taka no jak to ująć w słowach?Nie da się.Była tak pyszna ,że zabraknie tu słów.Rozkoszowałem się trawą,gdy nagle ktoś na mnie wpadł.
-Sorry.
-Spoko.-odparłem.
Spojrzałem na konia.Jakiś ogier hmm...Warto się zapoznać.Pomyślałem i tak też zrobiłem.
-Jestem Harry.-przedstawiłem się.

<Jakiś ogier?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz