CD Arota
Nie spałam dość długo. Zapytałam kilka zwierzaków o godzinę, bo całkiem straciłam poczucie czasy. No więc zasnęłam około 3:00 nad ranem, gdy już się uciszyło i burza ustała. Szybko wyjrzałam przez otwór w jaskini. Była już piękna, cicha i spokojna nocka. Położyłam się i zasnęłam. Obudził mnie rano jakiś szelest. Wstałam i oczom nie wierzyłam! Na drzewie przed jaskinią siedziały dwa ogniste ptaki. Jeden wzleciał nagle i szybkim ruchem rozniecił ogień na niebie. Ogień układał jakiś wyraz... Chwilkę się zastanawiałam po czym zapamiętałam słowo zapisane na pięknej, granatowej tablicy.
-Twyla?!- ktoś krzyknął
-Tak?- szybko pogalopowałam do znajomego mi już głosu
-Gdzie, byłaś?- zapytał
-Przed jaskinią- szybko powiedziałam
-Po co?- dopytywał
-Widziałam piękne ogniste ptaki...- oznajmiłam
-To były feniksy?- zapytał
-Tak, chyba tak.- powiedziałam
Arot chwilę myślał, po czym powiedział:
< Arot? Co tam ciekawego powiesz??? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz