CD Rudej
Stanąłem na przeciwko klaczy z pełnym koszykiem jedzenia najlepszych pyszności jakie tylko można było sobie wymarzyć! Przysunąłem jej koszyk pod nos po czym powiedziałem:
- Jedz do woli mam tego pełno. - powiedziałem i się uśmiechnąłem.
- Z kąt masz te wszystkie smakołyki? - zapytała ze zdziwieniem nie spuszczając wzroku z koszyka pełnego pyszności;
- Mam swoje sposoby; - powiedziałem po czym położyłem się przy ognisku.
Klacz tak jak ja nie zwlekała ze zjedzeniem takiego dobrego jedzenia! Szybko zaczęliśmy się objadać pysznościami a gdy skończyliśmy to obficie ze sobą rozmawialiśmy na różne tematy... Raz były straszne, raz śmieszne a inne po prostu głupie; Dołożyłem jeszcze trochę drewienek do ognia po czym razem z Rudą usłyszeliśmy jak mocno grzmi i leje na zewnątrz... Przy takiej złej pogodzie wychodzenie nie miało mowy...
- Chyba muszę zostać tutaj do czasu aż skończy się burza. - powiedziała klacz patrząc w stronę zamkniętego wyjścia z jaskini.
- To żaden problem! - powiedziałem i się do niej uśmiechnąłem.
- Na pewno? - zapytała trochę niepewnie.
- Na pewno! Po za tym! Nie mógłbym ci pozwolić wyjść na zewnątrz w taką burzę! Jeszcze by ci się stała jakaś krzywda! -powiedziałem po czym zacząłem ścielić posłanie dla Rudej; Ja miałem zamiar spać trochę dalej od niej. Gdy skończyłem położyłem się na swoje miękkie i ciepłe posłanie po czym popatrzyłem jak Ruda układa się na swoje posłanie które jej zrobiłem... Gdy w końcu znalazła sobie wygodną pozycję powiedziałem:
- Dobranoc! - powiedziałem po czym zamknąłem oczy również słysząc od klaczy:
- Dobranoc!
Po czym oboje szybko i twardo zasnęliśmy;
< Ruda? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz