CD Brego
Otrzepałam się i zamierzałam już wyjść z wody, kiedy zalała mnie wielka fala.
Brego stał naprzeciwko mnie i chichotał.
- No wiesz, dzięki! - fuknęłam i natychmiast się zrewanżowałam.
Wesoła chlapanina i galopy po plaży trwały do momentu, kiedy słońce zaczęło chylić się ku horyzontowi. Wyszłam z wody i wytarzałam się w piasku, który jeszcze niedawno przykrywało morze. Wstałam i otrzepałam się, po czym rozejrzałam się szukając wzrokiem karego ogiera.
Brego stał cały pokryty piachem wpatrując się we mnie ponurym spojrzeniem.
- Uważaj, gdzie się otrzepujesz! - prcyhnął
- Pff! To ty uważaj, gdzie stajesz - docięłam muskając go końcówką ogona.
Mój towarzysz przewrócił oczami, jednak widać było, że się nie gniewa.
Położyłam się na ciepłym piasku i wpatrywałam w zachodzące słońce. Ogier chwile się wahał spoglądając to na mnie to na nieskończoność morską.
W końcu zdecydował, że i jemu przyda się odpoczynek. Położył się obok mnie i gorączkowo nad czymś myślał.
- Będzie padać...- stwierdziłam. Powiedziałam to chyba bardziej do niego, niż do siebie. Chwile leżałam bez ruchu z wzrokiem wbitym w chmury, jednak dość szybko się z tego otrząsnęłam - i jak się podoba w stadzie?
< Brego? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz