CD Rudej
- Jest nawet fajnie. Jest gdzie się wyszaleć i ponudzić jednocześnie. Po za tym tu ciągle coś sie dzieje... Więc raczej mi się podoba. - powiedziałem patrząc na jej urodę.
- To się cieszę. - powiedziała po czym się uśmiechnęła.
- Długo jesteś w tym stadzie? - zapytałem z ciekawością.
- Nie. Ja też niedawno dołączyłam. - powiedziała po czym spojrzała na chmury.
- Zanosi się na deszcz. - powiedziałem patrząc w to samo miejsce co ona.
- I to bardzo. - powiedziała lecz nie spuszczała wzroku z chmur.
- Burza też dzisiaj będzie. - powiedziałem nagle.
- Z kąt wiesz? - zapytała z zaciekawieniem.
- Po prostu mam przeczucie. - powiedziałem po czym wstałem i lekko otrzepałem się z piasku.
Klacz zrobiła to samo i oboje ruszyliśmy w stronę naszych jaskiń. Co dziwne były bardzo blisko siebie więc nie mieliśmy z byt daleko do siebie... Tym bardziej mi to odpowiadało. Przyznam że dziwne zrządzenie losu ale pasowało mi to. Nagle w oddali usłyszeliśmy silny grzmot! Obróciłem się i spojrzałem na ogromne czarne chmury które nas goniły...
- Lepiej przyspieszy jeśli chcemy wrócić cali do swoich jaskiń... - powiedziałem i popatrzyłem na Rudą.
- Cali? - powtórzyła zdziwiona klacz.
- Tak. Ta burza będzie dzisiaj wyjątkowo potężna! Lepiej będzie jeśli schronimy się w naszych jaskiniach... - powiedziałem i popatrzyłem Rudej w oczy. Co mi się nie zdarza... No ale zawsze musi być ten pierwszy raz...
- Masz rację! - powiedziała zdecydowanie klacz.
- Więc chodźmy! - powiedziałem i przyspieszyliśmy trochę kroku żeby trochę zostawić w tyle chmury burzowe lecz jak na przekór były coraz to bliżej... W końcu zaczęliśmy galopować bo nie chcieliśmy przez przypadek zostać trafieni przez jakiś piorun bądź być cali mokrzy od deszczu. Gdy biegliśmy postanowiłem zapytać Rudej:
- A może przyjdziesz dzisiaj do mnie! No wiesz... Na mała kolację? - zapytałem w biegu czekając na odpowiedź klaczy.
< Ruda? ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz