CD Twyly
Nie mogłem w to uwierzyć że Twyla jeszcze nie umiała obchodzić się ze swoja mocą... Każdy koń bowiem trenuje swoje moce od dziecka i pod kontrola swych rodziców... Dlatego tak mnie to zdziwiło! Postanowiłem jednak że zamiast się jej spytać czemu jeszcze się tego nie nauczyła... Postanowiłem jej pomóc jej w jej opanowaniu!
- Twyla! Ja ci pomogę w opanowaniu tej mocy! - powiedziałem zdecydowanie patrząc na klacz.
- Ty! mi pomożesz? - zapytała ze zdziwieniem.
- Tak. - odparłem. NO bo w końcu od czego mnie masz? - zapytałem retorycznie i do niej mrugnąłem;
Klacz imieniem Amber nic nie powiedziała tylko popatrzyła się na Twylę i lekko się uśmiechnęła.
- Ile mamy czasu do nauczenia się tego? - spytałem Twylę i czekałem niecierpliwie na jej odpowiedź. Nie ważne było dla mnie co i jak! Zamierzałem pomóc mojej ukochanej! I nieznajomej klaczy...
< Twyla? Brak weny trochę... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz