CD Arota
Byłam bardzo szczęśliwa, znowu czułam się pewnie. Każdy mój krok był odpowiedzialny. Rzepę jadłam najdziwniej... nie chciałam się przyznawać, ale nigdy nie widziałam i nie jadłam rzepy... Po głowie chodziły mi najdziwniejsze myśli. Te duch... co je sprowadziło? To stado było jakieś... bardzo dobre? Miałam kłopot ze zrozumieniem tego co zachodziło. I nie mogłam pozbierać tego do kupy moich myśli. Było tego stanowczo za dużo! Na dodatek ten ogier się tak dziwnie na mnie patrzył, a jego wzrok był... taki inny. Byłam zamyślona, bardzo zamyślona. W tedy odezwał się Arot:
- Na pewno jesteś zmęczona, po całym dniu.- powiedział
- Tak, trochę- odpowiedziałam
Nie wiedziałam co się ze mną dzieje! Zawsze byłam szybką, rozskakaną klaczą, która niczego się nie bała... Arot kontynuował nasz dialog:
< Arot?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz