CD Arota
Arot, był taki nieswoi.
- Dobrze, ale tym razem zaprowadź mnie w jakieś mniej niebezpieczne miejsce...- zaśmiałam się
Arot troszkę się zaśmiał po czym dodał:
- Tylko, gdzie?
Chwilę się zastanawiałam i powiedziałam:
- Green...- w tedy skończyłam
Arot chyba nie lubił Greena, bo jak powiedziałam to imię to ogier posmutniał, a z jego myśli wyczytałam jedynie końcówkę "Że nie za późno..."
- Arot? Nie lubisz Greena? Może jest niebezpieczny?- zapytałam
W tym momencie przyszedł Green...
< Arot?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz