sobota, 9 maja 2015

Od Arota

CD Twyly

- Ty tu czego Green?! - zapytałem zaciskając zęby ze złości.
- Przyszedłem trochę pobyć z Twylą a co? - zapytał robiąc ten swój uśmieszkiem co sprawiło że przybrałem ostrzegawczą pozycję.
Przyznam że nienawidziłem Greena ! Ba! Czasami chciałem go zabić!
- Tak! A po co chcesz z nią przebywać?! Żeby się w tobie zakochała, wyznała ci miłość i żebyś z uśmieszkiem dał jej kosza jak Kiarze!? - powiedziałem i wyszczerzyłem zęby.
Ten lekko się odsunął a Twyla patrzyła na mnie ze zdziwienie.
- Twyla! Lepiej nie zadawaj się z Greenem! To podstępny drań który tylko udaje że szanuje klacze! Najpierw jest milutki i udaje zakochanego a gdy przyjdzie co do czego do daje kosza! Tak rzucił Kiarę z naszego stada! I wiesz co zrobił?! Poleciał zaraz do następnej klaczy!
- Co?! - zapytała ze zdziwieniem.
- Jeśli mi nie wierzysz to zajrzyj w jego myśli! A w tedy mi uwierzysz że mówię ci prawdę! Nie pozwolę cię skrzywdzić przez tego niezdecydowanego nieudacznika! - powiedziałam nie spuszczając z oczu Greena.
- Dobra już sobie idę! - powiedział Green ze swoim uśmieszkiem. Mogę mieć każdą! - powiedział po czym odszedł.
A ja odprowadzałem go znienawidzonym wzrokiem.
< Twyla? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz