CD Perły
Gdy usłyszałem od mojej ukochanej że źle się czuję, bardzo się zmartwiłem. Nie chciałem żeby była chora... Za czołem się bardzo o nią martwić. Raczej nie było to zatrucie bo wszystko co jej dałem to były jak zwykle smakołyki... Nie dałem jej nic nowego do jedzenia... Może to przemęczenie? Nie... To nie to. To musi być zupełnie coś innego. Obawiając się o jej zdrowie bądź życie poszedłem z Perłą w kierunku jaskini medyka. Wiem że Perła jest medykiem ale lepiej będzie żeby ją przebadał inny medyk żeby czegoś nie pominąć...
- Pójdziemy do medyka. - powiedziałem stanowczo.
- Przecież sama mogę się przebadać... - powiedziała patrząc na mnie ze zdziwieniem.
- Nie ma mowy... Podczas badania z nerwów możesz coś przez przypadek ominąć a tego nie chcemy prawda? - powiedziałem przekonywującym głosem.
- Pójdziemy więc do Silvera.... Jest trochę roztrzepany ale leczy bardzo dobrze. - powiedziała zrezygnowanym głosem.
Wiedziałem że ją to denerwuje że musi być przebadana przez innego medyka ale wiedziałem że to konieczne.
- Na pewno nic innego nie zjadłaś? - zapytałem z niepokojem.
- Nie... Jadłam wszystko to co ty....A tobie przecież nic nie dolega. - powiedziała z lekko drżącym głosem.
Wszystkie rośliny czy zioła znałem na pamięć bo mój dziadek mnie wyszlifował do perfekcji z ty więc na sto procent niczego nie pomyliłem. Patrzyłem na Perłę która była cała podenerwowana tym co się z nią dzieje... Nie tylko ona... Ja też się bardzo denerwowałem ale ona jednak bardziej bo to dotyczyło jej.
- Wszystko będzie dobrze kochanie. - powiedziałem i lekko ją przytuliłem idąc.
- Mam nadzieje. - powiedziała lekko smutnym głosem patrząc się na mnie.
- Na pewno. - zapewniłem ją i ciepło się do niej uśmiechnąłem.
Gdy w końcu dotarliśmy do jaskini Silvera. Zdziwił się naszym przybyciem lecz gdy spojrzał na Perłę to od razu wiedział co ma robić... Nie dręcząc Perły zbędnymi pytaniami kazał jej wejść do środka a mi kazał zostać na zewnątrz gdzie czekałem z niecierpliwością na wieści.
< Perła? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz