CD Perły
Stanąłem przy swojej jaskini a Perła zczołgała się z mojego grzbietu...Była bardzo zmęczona więc ją lekko asekurowałem... Nie chciałem żeby mojej kochanej Perełce coś się stało... W końcu weszliśmy oboje do jaskini a ja zaprowadziłem Perłę do pościelonego, wygodnego i przytulnego miejsca... Położyła się u wielką ulgą.... Położyłem się obok niej i ją przytuliłem. Ta lekko ziewnęła, wtuliła się we mnie po czym zasnęła... Ja przez chwilę wpatrywałem się w nią jak pięknie śpi... Poprawka! Ona jest zawsze piękna! Uśmiechnąłem się po czym ją delikatnie pocałowałem w czoło i również zasnąłem wtulony w nią... Razem było nam naprawdę ciepło...
***
Obudziły mnie ciepłe promienie słońca które wpadały powoli do jaskini rozświetlając ciemność... Perła jeszcze spała... Musiała wczoraj być bardzo zmęczona... Jakoś zdołałem się wyślizgnąć z jej wtulenia i delikatnie ją położyłem na ciepłym posłaniu które wygrzałem własnym ciałem... Postanowiłem że zrobię mojej Perełce śniadanko godne nawet królowej !
Po cichu przygotowałem dla niej parę rzep, marchewek, przyniosłem jabłka, świeże sianko, poranną soczystą trawę i wiele innych... Przysunąłem jej jedzonko do łóżka żeby zjadła sobie spokojnie gdyby się po jakimś czasie obudziła... Napisałem jej kredą na ścianie serce i napisałem że ją kocham... Poszedłem jeszcze po parę kwiatów z łąki i dołączyłem je do śniadanka...
Perła nadal smacznie spała... Nie chciałem jej budzić jeśli była taka zmęczona... Nachyliłem się lekko i delikatnie ja pocałowałem w czoło po czym cicho wyszedłem z jaskini. Nie odszedłem daleko... Pasłem się spokojnie parę kroków od jaskini... Nasłuchiwałem pięknego śpiewu ptaków i czekałem aż moja księżniczka się obudzi...
< Perła? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz