C.D Qerida
Spojrzałam na partnera, po czym skierowałam wzrok na niebo. Westchnęłam ciężko i opadłam na ziemię.
- Co ty robisz? - usłyszałam.
- Odpoczywam. - odparłam.
Westchnęłam ciężko. Zamknęłam oczy i prawie usnęłam. Jednak Qerido mnie powstrzymał od tego snu, szturchając mnie. Otworzyłam oczy, ale od razu je zmrużyłam.
- Wstawaj. - powiedział.
Pokiwałam niechętnie głową. Podniosłam się z ziemi. Spojrzałam na niego.
- Spać mi się chce. - stwierdziłam.
Zaczęłam iść w stronę jaskini, naszej, nie swojej... Qerido zrównał ze mną kroku i tak po kilku minutach dotarliśmy na miejsce. Weszłam do środka. Od razu położyłam się w najciemniejszym miejscu w jaskini...
Qerido? brak weny :<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz