CD Green Day`a
Dżentelmen - pomyślałam ciesząc się w duszy i poszłam za nim. Cieszyłam się że taki ogier jak Green zwrócił na mnie uwagę i był taki romantyczny... Był silnie zbudowany i czułam się przy nim bezpiecznie mimo, że dopiero co go poznałam... Nagle usłyszałam jakiś szelest w krzakach i odruchowo zbliżyłam się bardziej do ogiera pytająć przerażonym głosem:
- Co to było? - powiedziałam prawie wtulając się w ogiera i patrząc w miejsce z kąt dobiegał hałas.
Ogier nie wyglądał jakby mu ptzeszkadzało to że prawie się w niego wtuliłam z przerażenia. Uśmiechnął się pod nosem po czym powiedział:
- Spokojnie. To tylko wiatr... - zapewnił mnie, lecz ja i tak się bałam.
- Napewno? - zapytałam niepewnie dalej nie odchodząc od ogiera i nie spuszczając oka z miejsca skąd dobiegł hałas.
Ogier popatrzył na mnie spokojnym wzrokiem i zapytał:
- Mam sprawdzić? - zapytał troskliwie.
- Nie. - odparłam szybko. Chcę iść dalej... - powiedziałam lekko drżącym głosem.
Ogier popatrzył znowu na mnie po czym się uśmiechnął...
< Green Day? :3 >
''zwrucił'' Boże.... WIDZISZ, A NIE GRZMISZ.
OdpowiedzUsuńIdź dziewczyno studiuj słownik...
Po pierwsze: Osoba, która pisała to opowiadanie była na telefonie i jak każdy ma prawo się pomylić. Wiem, że to jej nie usprawiedliwia, ale człowiek nie Bóg... ma prawo popełnić błędy...
OdpowiedzUsuńPo drugie: Nie będę już wspominała o twoim anonimie anonimku, bo nie chcę nikogo obrażać... :3
Po trzecie: Nie chcę mieć tu żadnych sporów, kłótni itp. Tak więc... weźmy jej nie rozpoczynajmy.
~Alfa Havana(izusia321)
A... i zapomniałam. Szczerze powiedziawszy to też mój błąd, bo nie sprawdziłam opowiadania co bardzo rzadko mi się zdarza, tak więc jeśli kogoś tym uraziłam to przepraszam :)
OdpowiedzUsuń~Havana(nie chce mi się pisać całego xD)
Jako zaciekła obrończyni języka polskiego jestem zmuszona zwrócić uwagę...
OdpowiedzUsuń~Magister White -Carmel- Groszkowa... Jak kto woli.
Już cię nie gryzie, że jestem anonimkiem? c: