CD Perły
- Jasne. - powiedziałem chętnie i sie do niej uśmiechnąłem.
- No to chodźmy. - odparła po czym ruszyliśmy spokojnym tempem w stronę łąki. Trawa jak zwykle była przepyszna. Po tym jak się najedliśmy, poszliśmy na mały trening.
- Pobiegamy trochę? - zapytałem i się na nią popatrzyłem.
- Pewnie! Co powiesz na bieg z przeszkodami? - powiedziała uśmiechając się.
- Nie ma to jak bieg przełajowy.- odparłem.
- Do biegu gotów start ! - krzyknęła i ruszyła jak strzała.
Dałem jej małe fory po czym również po chwili wystartowałem. Nie minęło dużo czasu gdy ją w końcu dogoniłem i biegliśmy równo. Skakaliśmy przez kłody, gałęzie strumyki i wiele innych przeszkód. Oboje nie dawaliśmy za wygraną. Miło było poczuć wiatr we włosach i ogonie. Patrzyłem co jakiś czas na klacz i widziałem jak pięknie jej się błyszczy sierść w promieniach słońca...
Grzywa i ogon falowały na wietrze jak fale na morzu... Był to piękny widok. Cieszyłem się że w końcu klacz zaczyna się otwierać i nabierać pewności siebie. No a po za tym bardzo lubiłem z nią przebywać. No ale wracając do biegu... Cwałowaliśmy chyba przez trzy godziny bez przerwy... To był rekord ! Po skończeniu małego treningu poszliśmy do strumyka by się trochę ochłodzić i napić czystej i odświeżającej wody.
Resztę dnia jak zwykle przegadaliśmy i pożartowaliśmy. I jak zwykle odprowadziłem Perłę pod jej jaskinię.
- I jak było - zapytałem z uśmiechem i ciekawością klaczy.
< Perła? >
Przeczytałam ''całowaliśmy'' przez trzy godziny xD
OdpowiedzUsuń~LQ