CD Cello
Cóż... zadała mi zabójcze pytanie, na które nie znałem odpowiedzi. Co mogłem robić takimi wieczorami? Zazwyczaj albo jadłem albo siedziałem w jaskini u medyków, badając inne konie. Nigdy jeszcze nie zwróciłem uwagi na niebo.
-Wiesz... nigdy dotąd nie patrzyłem na niebo ani na gwiazdy- w tej samej chwili wziąłem oczy do góry.
-Nigdy?- zdziwiła się.
-Nie. Gdyby może moi rodzice dłużej ze mną byli... na pewno pokazaliby mi piękno otaczającego mnie świata. Zazwyczaj byłem sam i nikt się mną nie przejmował. Widzisz, gdy odszedłem od swojego rodzinnego stada, pewnie nawet nikt nie zauważył, że brakuje w nim jednego konia. Dopiero tutaj gdy dołączyłem do Mysterious Valley oczy jakby mi się szerzej otwarły. A jeśli już zeszliśmy do tematu historii... To może opowiesz mi cos o sobie, co?- spojrzałem na nią ciepło.
-Chyba nie ma nic ciekawego- zaśmiała się pod nosem.
-Zawsze jest. Każda historia, może bolesna jest ciekawa. A ja lubię słuchać kogoś, chodź czasem może się wydawać, że jestem kompletnym idiotą. Za to ty masz piękny głos. Dawaj, nie będę cię chyba prosił w nieskończoność- uśmiechnąłem się szeroko i położyłem na trawie, wpatrując się w nią oczekująco.
Cello? Trochę weny przekazałaś ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz