czwartek, 9 kwietnia 2015

Od Pride

CD opowiadania Sode

 Uśmiechnęłam się współczująco do klaczy. W pewnym sensie ją rozumiałam, jednak tylko w małej części. Ja miałam tutaj przyjaciół, na których mogłam liczyć, a przynajmniej na niektórych z nich i dawno już zapomniałam o tym, co wydarzyło się w moim życiu w przeszłości. A Sode widocznie nie miała jak pozbyć się tego z głowy, skoro cały czas wędrowała i miała mnóstwo czasu na przemyślenia. Przynajmniej ja to tak odbierałam.
- Przykro mi, jednak wątpię, aby moje słowa mogły ci pomóc - odezwałam się, po chwili ciszy, która zapadła między nami - Chyba mogę powiedzieć, że rozumiem co czujesz - uśmiechnęłam się gorzko
Spojrzała na mnie z zaciekawieniem malującym się na jej pysku. Nie uciekła mi uwadze jej reakcja, jednak przez chwilę jeszcze milczałam. Czułam, że klacz jest ciekawa, jak wyglądała moja przeszłość i, choć nie miałam najmniejszej ochoty opowiadań o niej byle komu, stwierdziłam, że skoro jako pierwsza zeszłam na ten temat to ja również powinnam odpowiedzieć...
- Urodziłam się w słynnej stajni koni arabskich - Sode drgnęła, zaskoczona tym, że nagle zaczęłam mówić - Miałam kochającą rodzinę i przyjaciółkę. Widzisz, ja zawsze uwielbiałam przygody, więc pewnego dnia uciekłam od ludzi, szukając adrenaliny. Wyruszyłam przed siebie i dotarłam do SBK. Jak się później dowiedziałam, owa przyjaciółka również tam trafiła moimi śladami... Uważam to za wyjątkowy zbieg okoliczności. Potem SBK się rozpadło, a ja znowu wyruszyłam w drogę. Przy okazji się dowiedziałam, że mój dom, moja stadnina została spalona - nagle posmutniałam, odtwarzając w głowie całe moje życie - No i dotarłam tutaj...
Oczywiście pominęłam kilka faktów, w tym moją pierwszą miłość i spotkanie przyjaciółki po latach, gdy się dowiedziałam, że ma partnera i ułożyła sobie życie. Westchnęłam ciężko, jednak szybko się pozbierałam i podniosłam pysk do góry. Kąciki ust uniosły się lekko.
- A więc, Sode, lubisz biegać? - zagadnęłam.

 (Sode?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz