CD Lady Queen
Klacz uśmiechnęła się a ja odwzajemniłem uśmiech. Od razu wiedziałem że ta klacz nie jest w moim typie... No ale to w końcu klacz więc musiałem jej okazać należny szacunek jak każdej klaczy.
- Miło mi poznać Lady. - powiedziałem spokojnym i miłym tonem.
- Mi również. - oznajmiła.
- Więc... Lady. Masz już przydzieloną jaskinię? - zapytałem z grzeczności i zaciekawienia.
- Tak mam. - powiedziała trochę niepewnie.
- I jak ci się podobają tereny stada? - zapytałem zaciekawiony.
- Są naprawdę piękne. - powiedziała uśmiechając się lekko.
Nagle spojrzałem w niebo. Było już późno a ja byłem umówiony z Perłą. Postanowiłem się pożegnać z Lady bo jeszcze przed spotkaniem musiałem trochę zrobić rekonesans po terenach stada.
- Cieszy mnie to że już się zaaklimatyzowałaś Lady. Mam nadzieję że będziesz zadowolona z mieszkania tutaj.
- Raczej już tu zostanę ale nigdy nic jeszcze nie wiadomo. No ale na pierwszy rzut oka jest bardzo fajnie. - powiedziała lecz jakbym zobaczył pewną maskę...
- O ! Właśnie ! Muszę cię przeprosić Lady ale muszę już iść. Mam sporo do zrobienia dzisiaj. - powiedziałem i ruszyłem w swoją stronę. Zostawiając pasącą się klacz w spokoju.
< Lady Queen ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz