poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Od Perły

CD Figaro

Figaro zawiózł mnie na swoim grzbiecie do jaskini. Oczywiście do jego. Już prawie zasnęłam leżąc tak przed dłuższą chwilę. Nagle zdziwiło mnie, że Figaro zagalopował.
- Nie jest Ci zbyt ciężko?
Zapytałam bawiąc się jego grzywą.
- Gdzie tam...
Podskoczył z gracją.
- Mam nadzieję...
Już stanął obok jaskini. Ułożyłam się w wygodnym miejscu i prawie od razu zasnęłam.
***
Rano obudziła mnie dziwna jak na poranek cisza. Otworzyłam oczy. Figaro jeszcze spał. Postanowiłam go obudzić. Stanęłam nad nim i pocałowałam w chrapy.
- To jest napad!
Krzyknęłam kiedy się obudził.
- Perła...
Podniósł się błyskawicznie.
- He, he!
Zaśmiałam się.
- Jak tylko cię dorwę...
Urwałam mu w połowie słowa.
- No już, miśku.
Przytuliłam się do niego. Potem wyszłam z groty myśląc nad tym wszystkim.
- Coś się stało?
Zapytał ogier.
- Figaro, tak na prawdę, to kim my razem jesteśmy? Chyba już nie przyjaciółmi...
Popatrzyłam na niego.

< Figaro?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz