CD Figaro
Figaro zawiózł mnie na swoim grzbiecie do jaskini. Oczywiście do jego. Już prawie zasnęłam leżąc tak przed dłuższą chwilę. Nagle zdziwiło mnie, że Figaro zagalopował.
- Nie jest Ci zbyt ciężko?
Zapytałam bawiąc się jego grzywą.
- Gdzie tam...
Podskoczył z gracją.
- Mam nadzieję...
Już stanął obok jaskini. Ułożyłam się w wygodnym miejscu i prawie od razu zasnęłam.
***
Rano obudziła mnie dziwna jak na poranek cisza. Otworzyłam oczy. Figaro jeszcze spał. Postanowiłam go obudzić. Stanęłam nad nim i pocałowałam w chrapy.
- To jest napad!
Krzyknęłam kiedy się obudził.
- Perła...
Podniósł się błyskawicznie.
- He, he!
Zaśmiałam się.
- Jak tylko cię dorwę...
Urwałam mu w połowie słowa.
- No już, miśku.
Przytuliłam się do niego. Potem wyszłam z groty myśląc nad tym wszystkim.
- Coś się stało?
Zapytał ogier.
- Figaro, tak na prawdę, to kim my razem jesteśmy? Chyba już nie przyjaciółmi...
Popatrzyłam na niego.
< Figaro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz