CD Spartana
Mój brat, jak zwykle w takich wypadkach, postanowił dla mnie zostawić prowadzenie rozmowy, a sam ograniczył się jedynie do nieufnego spoglądania na naszego przewodnika.
-Jak właściwie nazywa się to stado?- zadałam podstawowe pytanie.
-Mysterious Valley, a jego Alfą jest Havana.- odparł ogier i uprzedzając kolejne, dodał.- Za jakąś godzinę albo półtorej powinniśmy dotrzeć do jej jaskini.
-Wnioskuję po Twojej wypowiedzi, że mieszka w niej sama.
-Owszem, niedawno jej partner od nas odszedł, więc radzę nie robić na ten temat żadnych uwag.- tu nasz nowy znajomy spojrzał na Angela.
> -Możesz się o to nie martwić.- zapewnił ten, bo najwyraźniej uznał, że tym razem nie może w ogóle zareagować.
-Dobrze być tego pewnym. A tak właściwie skąd przybywacie i co Was sprowadziło w te strony?- zaindagował Spartan.
-Nasze serca zaczęły bić w Kraju Kwitnącej Wiśni, a co do drugiej części pytania- odpowiedź na nie jest zbyt długa i tragiczna.- odrzekłam wymijająco, mając jednocześnie nadzieję, że nie będzie nalegał.
> Na całe szczęście nie omyliłam się, bo nasz przewodnik szykował się do zadania kolejnego pytania, które brzmiało:
-Jakie stanowiska zamierzacie przyjąć, gdy zostaniecie już zapoznani z Alfą?
-Właściwie jeszcze się nad tym nie zastanawialiśmy, ale sądzę, ze najchętniej piastowałabym stanowisko opiekunki źrebaków. Może dzięki temu szybciej zapomniałabym choć trochę o moich własnych, odebranych mi przez ludzi. A co do niego- to nie mam pojęcia.
-Sadzę, że najlepiej odnalazłbym się w zabójcy, ponieważ wreszcie mógłbym się zemścić na naszych prześladowcach. Oczywiście, o ile bym ich spotkał.
-Jesteś okrutny, skoro chcesz postąpić podobnie do nich!- zawołałam z oburzeniem.
-Nie, ja po prostu chcę im pokazać jak to jest być na miejscu ofiary.- wyjaśnił Black, wytwarzając wokół siebie lekką czarną mgiełkę.
<Spartan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz