CD Snow'a
Za sobą mam już kawał życia. Spotkało mnie wiele rzeczy. Jedne były całkiem przyjemne, inne mniej. Nie uciekłem też od nieszczęść. Moje życie uczuciowe było pasmem nieszczęść i ku mej rozpaczy nadal jest. Jak dodać do tego wszystkie cierpienia, policzyć porażki i wytknąć błędy, to można się tylko załamać. Choć nie można skupiać się na negatywnych przeżyciach. Spotkało mnie przecież co nieco dobrego. Nie przesadzajmy od razu, że cała masa, ale coś tam było i to się liczy. Niestety ostatnio znów mi się nie układa. Czuję że wszystkich zawiodłem, a ukochana mnie nienawidzi. Koszmar.
Właśnie dlatego wybrałem się na spacer. Krótki marsz, trochę galopu i sporo zmęcEnia dobrze mi zrobią. Może nawet zamienię z kimś słówko
Nieprawdopodobne, jak to ostatnie przypuszczenie szybko się sprawdziło.
-Dzień dobry -usłyszsłem za sobą i obejrzałem się.
Biały, umęczony ogier wpatrywał się we mnie bystrymi oczyma. Miałem przeświadczenie, że przebył długą drogę.
- Witaj - odpowiedziałem -Jestem Jack - przedstawiłem się od razu.
<Snow?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz