CD. Scolle
Ha! Przypomniało jej się o mnie? Żal się jej zrobiło? A co z ojcem? Założę się, że z tą litością przyszła tylko do mnie. Coś się stało, że przylazła do mnie i mnie przeprasza. Nie wierzę, aby tak po prostu postanowiła mnie przeprosić. Ale jedno jest pewne; nigdy jej tego nie wybaczę. Potrząsnąłem głową, dumnie wypiąłem pierś i spojrzałem jej w oczy. Miała błagalne spojrzenie. Zaś moje oczy były pełne nienawiści.
-I co sobie myślisz? No co? No co? - mój głos aż drżał od niepohamowanej pasji - Co się stało, że nagle sobie o mnie przypomniałaś? Co z moim tatą? Przyszłaś tylko do mnie, chcąc wszystko naprawić? Nie licz na to, że Ci wybaczę. Nienawidzę Cię za wszystko. Jeśli przyszłaś tu z nadzieją, że Ci wybaczę to się grubo pomyliłaś. Nigdy tego nie zrobię. Zniszczyłaś całe moje życie. Mój piękny świat zawalił się. I teraz masz czelność tu przyłazić i błagać o wybaczenie? Zniszczyłaś mój świat. Nienawidzę Cię. Nie masz prawa nazywać mnie swoim synem. - wykrzyczałem jej te słowa prosto w twarz.
Nienawidziłem jej i w tamtej chwili, i w następnych nie żałowałem swoich ostrych słów.
Scolle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz