CD Jack'a
Ruszyłem za Jack'iem bez wahania.
- Dobry pomysł - rzuciłem jeszcze - Ale jestem ciekawy, czy mnie prześcigniesz...
Przyspieszyłem i już po chwili wyprzedziłem ogiera, śmiejąc się. Jednak mój towarzysz nie dał tak łatwo za wygraną. Również zwiększył tempo biegu i przesz chwilę biegliśmy koło siebie, co chwilę na siebie zerkając. W końcu przystanąłem nieco zmęczony
- Za... gorąco... - wydyszałem - na... biegi...
Przewróciłem oczami i na wznak upadłem na zieloną, miękką trawę. Po chwili zauważyłem nad sobą pysk Jack'a zaśmiewającego się ze mnie.
- Tak, śmiej się, śmiej, ale nie ujdzie ci to na sucho. Niech tylko trochę odpocznę... - prychnąłem.
(Jack?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz