CD. Filjan
I cisza...
-Młody Beta, hmm? - zapytała się, chcąc jakoś przerwać ciszę, która ciążyła na nas, jak najbardziej nieznośna mucha.
Lepszego tematu już znaleźć nie mogła. Młody Beta, te słowa budziły we mnie wspomnienia. Odejście mamy. Powrót. Moja nienawiść. Zacisnąłem powieki, powstrzymując z trudem łzy, cisnące mi się do oczu.
-Tak - odparłem cicho, ze wzrokiem utkwionym w ziemi.
Cisza.
-Coś nie tak? - spytała zdziwiona
-Nie, nie. - powiedziałem szybko po czym zmieniłem temat - Jesteś tu od dawna?
Filjan? Jasne :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz