CD opowiadania Spartana
Ruszyliśmy sprężystym krokiem w stronę Rajskiej Plaży. Modliłam się w duchu, by to on zaczął pierwszy rozmowę, bo ja nie jestem w tym dobra. W końcu powiedział:
- Długo już tu jesteś?
Nawet za długo - pomyślałam, lecz zaraz się ogarnęłam
- Troszkę. Chociaż prawdą też jest, że byłam jeszcze z mniej - więcej połową koni z tego stada w innym, które niestety upadło. - rzuciłam krótko , a następnie przegryzłam wargę, tak, że poczułam smak krwi. Nie przejmowałam się tym jednak. Znów wywołałam swój niewykrywalnie sztuczny uśmiech i powiedziałam:
- Jesteśmy na miejscu.
Rajska Plaża rozciągała się przed nami. Przeszłam z trawy na piasek, zrobiłam kilka dużych kroków i obejrzałam się za siebie. Ogier przyglądał mi się uważnie przez chwilę z uśmiechem a później ruszył za mną. O ile w innych miejscach dało się przeżyć, tu upał wyraźnie dawał się we znaki. Po chwili wahania weszłam do zimnej wody. Znowu obejrzałam się na ogiera, który również zaczął się mi przyglądać. Zapadła cisza.
(Spartan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz