CD opowiadania Scolle
- Okey - ruszyłem kłusem w kierunku, jak mi się zdawało, Woskowego Lasu
- Ej, ekspercie! - zawołała za mną Scolle - Nie w tę stronę
Podniosłem uszy, odwracając się.
- Aaaa, no tak wiedziałem. Tylko cie tak sprawdzałem - odparłem ruszając już w dobrym kierunku - Może jednak ty prowadź
Klacz zaśmiała się i, wcześniej mnie uderzywszy ogonem w bok, ruszyła powoli. Kłusowałem za nią posłusznie, dopóki nie zauważyłem z daleka naszego celu. Wtedy puściłem się galopem, zostawiając towarzyszkę z tyłu i śmiejąc się wniebogłosy.
(Scolle?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz