CD Jennifer
Rozejrzałam się. Podejrzenia Jennifer okazały się słuszne. Ktoś oprócz nas tu był. Śledził nasz najmniejszy ruch. Obserwował, jakby tylko czekał na moment... Znów się poniosłam wyobraźni. Kto to? Wilk, człowiek, koń? Czy inne zwierzę? Zadrżałam na całym ciele.
-E, zdaje Ci się - stwierdziłam, nie chcąc się wystraszyć.
Jednakże, gdy nagle zawył zimny wiatr i słońce zgasło zaczęłam cała drżeć. Co się tutaj dzieje?
-Scolle? - spytała Jennifer - Wszystko dobrze?
Pokręciłam głową.
-Zwiewajmy! - wrzasnęłam, czując jakąś siłę na sobie...
Jennifer?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz