niedziela, 20 lipca 2014

Od Filjan

Spacerowałam po terenach z zadziwiającym entuzjazmem. Czemu? Sama nie wiem, ale to było wspaniałe.
Po chwili gwałtownie przystanęłam. Czy to było tym co ujrzałam...? Magnolie?! Tylko ich mi do szczęścia brakowało - pomyślałam ironicznie. W mojej głowie zadźwięczał głos: "To dla ciebie", oraz poczułam łaskotanie w miejscu gdzie kwiat magnolii, był w mojej grzywie. Nie, nie nie! Nie będę wracać do tego co już było! - pomyślałam i zacisnęłam wargi, żeby ruszyć dalej. Znów starałam być miła, optymistyczna, wesoła... Jednak każde miejsce, to ból, zbyt dużo wspomnień.
Masz zapomnieć, masz zapomnieć - powtarzałam sobie, spacerując dalej. Dalsza część przechadzki minęła mi krótko. Gdy już zmierzałam ku wejściu do jaskini, drogę zastąpił mi jakiś koń. Westchnęłam ciężko w duchu, uśmiechnęłam się i powiedziałam:
- Witaj, jestem Filjan.

(Ktoś mógłby dokończyć?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz