poniedziałek, 14 lipca 2014

Od Harry'ego

 C.D Anastazji 

 Odwróciłem się. Niczego tam nie było. Bynajmniej tak się wydawało... Zbliżyłem się do krzaka. Nagle wyskoczył z niego jakiś lis... Odsunąłem się. Maluch nic szczególnego. 
 - Mały lisek nic nam nie zrobi. - powiedziałem.
 Podszedłem do klaczy. Położyła na moim grzbiecie swoją głowę. Uśmiechnąłem się pod nosem... 
 *
 Staliśmy jeszcze kilka minut gdy wyszliśmy stamtąd. Poszliśmy na Rajską Plażę. 

 <Anastazja?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz