wtorek, 15 lipca 2014

Od Harry'ego

C. d Anastazji

 Klacz się do mnie przytuliła... Tak nagle. Było to dla mnie cudowne. Lecz ta chwila nie trwała wiecznie tak jak bym chciał... Odsunęła się ode mnie i powiedziała:
 -Prz..przepraszam. - powiedziała.
Spojrzałem na nią.
 - Nie musisz mnie przepraszać. - powiedziałem.
 Pocałowałem ją w czoło i poszedłem sobie zjeść trawe... Schyliłem się i zacząłem skubać trawę. Nagle podeszła do mnie Anastazja a obok niej stał mój mały towarzysz...

 Anastazja?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz