CD Laurel
Mina rozjuszonej klaczki normalnie może i by mnie rozbawiła, gdyby nie to, że byłem już porządnie zdenerwowany. Jeszcze mi tu takiej smarkuli brakowało, jakbym i bez niej miał mało problemów!
-Wybacz, ale nie mam nastroju do zabawy!-fuknąłem na nią.
Wyglądała, jakby za nic nie miała zamiaru ustąpić.
-Ale ja chcę!-tupnęła nogą.
-Chcieć, to ty sobie możesz!-bezceremonialnie ją wyminąłem, kiedy usłyszałem piski protestu. Przysięgam, jeszcze chwila, a zaciągnę ją do Bluszczolasu i tam zostawię...
Laurel?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz