CD Jennifer
-Przed siebie.-odparłem, idąc zawzięcie naprzód.
Parsknęła ze zniecierpliwieniem.
-A tak konkretniej?-spytała dosadnym tonem.
-A tak konkretniej to nie mam zielonego pojęcia.-oświadczyłem zgodnie z prawdą.
-Co to znaczy, że nie masz zielonego pojęcia?!-spytała, a w jej głosie dało się wyczuć narastający gniew.
-To znaczy, że nie mam zielonego pojęcia.-powtórzyłem z naciskiem, czekając tylko kiedy klacz wybuchnie, co raczej miało nastąpić już niedługo.
-Damaskus, nie denerwuj mnie, ja ciebie proszę...
-Wcale nie próbuję, to ty jakaś nerwowa jesteś.
Jenny?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz